Dyskopatia to jedno z najczęstszych źródeł bólu kręgosłupa u dorosłych. Choroba rozwija się latami, często po cichu, a ujawnia dopiero wtedy, gdy fragment krążka międzykręgowego zaczyna uciskać na korzenie nerwowe. Wpływ mają zarówno predyspozycje biologiczne, jak i codzienne nawyki – sposób pracy, aktywność fizyczna, a nawet styl jazdy samochodem. Poniżej wyjaśniamy, skąd bierze się dyskopatia, jakie objawy powinny zwrócić uwagę oraz kto jest w grupie większego ryzyka.
Czym jest dyskopatia i jak rozwija się choroba krążka międzykręgowego?
Krążek międzykręgowy działa jak elastyczny amortyzator pomiędzy trzonami kręgów. Składa się z galaretowatego jądra miażdżystego i otaczającego je włóknistego pierścienia. Z wiekiem, pod wpływem przeciążeń i mikrourazów, krążek traci wodę, staje się mniej sprężysty, w pierścieniu pojawiają się pęknięcia. To pierwszy etap zmian zwyrodnieniowych. Gdy dojdzie do uwypuklenia materiału krążka poza jego anatomiczne granice, mówimy o protruzji. Jeśli jądro miażdżyste przedostanie się przez pęknięty pierścień i zacznie uciskać nerw – mamy do czynienia z przepukliną.
Najczęściej problem dotyczy odcinka lędźwiowego, zwłaszcza poziomów L4-L5 i L5-S1, które przenoszą największe obciążenia. Nie omija jednak odcinka szyjnego – praca przy komputerze, długie godziny ze zgiętą szyją czy treningi bez stabilizacji obręczy barkowej potrafią przyspieszyć zużycie także w tej części kręgosłupa. Co ważne, dyskopatia nie jest zarezerwowana wyłącznie dla seniorów. U młodszych dorosłych powstaje częściej wskutek przeciążeń, gwałtownych ruchów i nieprawidłowego podnoszenia ciężarów.
Jakie czynniki zwiększają ryzyko wystąpienia dyskopatii?
Ryzyko rośnie, gdy przez dłuższy czas łączą się ze sobą czynniki mechaniczne i środowiskowe. Do najczęstszych należą:
- wiek i naturalna utrata nawodnienia krążków – proces postępuje u każdego, ale tempo bywa różne,
- siedzący tryb życia i długotrwałe przebywanie w jednej pozycji, zwłaszcza w zgięciu – typowe dla pracy biurowej, kierowców i graczy,
- dźwiganie i praca fizyczna bez techniki – wielokrotne podnoszenie z garbem, skręty tułowia pod obciążeniem,
- nadwaga i otyłość – większe siły ściskające działające na segmenty lędźwiowe,
- palenie tytoniu – gorsze ukrwienie i odżywienie tkanek, wolniejsza regeneracja,
- sporty z obciążeniem osiowym i skokami – crossfit bez kontroli techniki, kulturystyka, gimnastyka, sporty walki,
- przewlekły stres mięśniowy i brak snu – napięcie mięśni przykręgosłupowych i gorsza regeneracja,
- czynniki zawodowe – wibracje całego ciała u kierowców ciężarówek czy operatorów maszyn,
- predyspozycje rodzinne, wcześniejsze urazy, wady postawy, brak stabilizacji mięśni głębokich.
U kobiet przejściowo ryzyko mogą podnosić okresy dużych zmian hormonalnych, a u wszystkich – gwałtowny powrót do intensywnych treningów po przerwie bez budowania stabilizacji tułowia.
Objawy dyskopatii – jak rozpoznać pierwsze sygnały choroby?
Pierwszym sygnałem bywa ból miejscowy w kręgosłupie, który nasila się przy dłuższym siedzeniu, pochylaniu, kaszlu lub kichaniu. Z czasem dołączają objawy korzeniowe wynikające z ucisku na nerw. W odcinku lędźwiowym jest to typowa rwa kulszowa – ból promieniujący do pośladka i nogi, mrowienie, drętwienie, czasem osłabienie siły mięśniowej i trudności w staniu na palcach lub piętach. W odcinku szyjnym pojawia się ból karku z promieniowaniem do barku i ręki, parestezje w palcach, a nawet osłabienie chwytu.
Objawy alarmowe wymagające pilnej konsultacji to nagłe zaburzenia czucia w okolicy krocza, problem z oddawaniem moczu lub stolca, narastająca słabość kończyny, gorączka z silnym bólem kręgosłupa po urazie. To sytuacje, w których trzeba szybko zgłosić się do lekarza, bo odwlekanie diagnostyki może pogorszyć rokowanie.
Jakie badania pomagają w diagnozie dyskopatii kręgosłupa?
Rozpoznanie rozpoczyna się od wywiadu i badania fizykalnego. Lekarz ocenia zakres ruchu, napięcie mięśni, odruchy i czucie, wykonuje testy prowokacyjne, np. objaw Lasègue’a w rwie kulszowej czy test Spurlinga w dolegliwościach szyjnych.
Badania obrazowe dobiera się do objawów. Zwykłe RTG pokazuje głównie kości i pośrednio wysokość przestrzeni międzykręgowych, dlatego nie służy do oceny krążka i nerwów. Złotym standardem w potwierdzaniu dyskopatii jest rezonans magnetyczny – dokładnie obrazuje krążki, kanał kręgowy i korzenie nerwowe. Tomografia komputerowa przydaje się, gdy MRI jest przeciwwskazany lub trzeba precyzyjnie ocenić struktury kostne. W niejasnych przypadkach wykonuje się badania czynnościowe, np. EMG, które ocenia przewodnictwo nerwowe i stopień podrażnienia korzeni.
W ośrodkach posiadających kompleksowe zaplecze, takich jak Szpital Carolina, pacjent może w jednym miejscu odbyć konsultację ortopedyczną lub neurochirurgiczną, wykonać badania obrazowe i poddać się zabiegowi operacyjnemu. To znacznie skraca czas między pojawieniem się objawów a wdrożeniem terapii.
Artykuł Sponsorowany.










